W strzeżonym laboratorium na Uniwersytecie Princeton umiera znany profesor genetyki. Ojciec Marco Giovanni zostaje zamordowany w samym sercu Watykanu. Syn senatora zostaje znaleziony martwy nieopodal obozu Czerwonego Krzyża w Afryce Zachodniej.
Trzy morderstwa, trzy kontynenty, jeden wspólny trop - na ciałach wszystkich ofiar pozostawiono pogański znak: krzyż Druidów. Agenci Sigma Force pod dowództwem komandora Graya Pierce`a podążają tym śladem i wpadają na trop wiodący aż w mroki średniowiecza, do jedenastowiecznej Anglii i katastralnej Księgi Obrachunku, powstałej jako próba kompleksowego przeglądu gruntów i ludności. Dlaczego niektóre z wiosek wymienionych w dokumencie zostały opatrzone jednym tylko słowem vastare - spustoszone? Na wyspie Bardsey komandor Pierce trafia na ślady tajemniczej, wysoko toksycznej substancji, która mogła przyczynić się do śmierci ogromnej liczby ludzi. Ktoś chce wykorzystać starodawną substancję, by pod przykrywką walki z głodem stworzyć śmiercionośną broń. Gra toczy się o najwyższą stawkę.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce pseudonim autora, nazwa: James Czajkowski w copyright.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
CZY UWZGLĘDNIĆ PRZY WYDRUKU?
Wielki Szlak Himalajski : 120 dni pieszej wędrówki przez Nepal "120 dni pieszej wędrówki przez Nepal " "Sto dwadzieścia dni pieszej wędrówki przez Nepal "
Bartosz miał marzenie — początkowo szalone i zupełnie nierealne — przejście Wielkiego Szlaku Himalajskiego. Temat powracał w domowych rozmowach tak często, że pewnego dnia Bartosz i Joanna postanowili iść razem i przejście szlaku stało się ich wspólnym celem. Zanim marzenie przeszło w fazę realizacji, były miesiące przygotowań, mnóstwo formalności, żmudne pakowanie, starcie z nepalską biurokracją i trzęsienie ziemi, które zrujnowało wiele regionów Nepalu i postawiło całą wyprawę pod znakiem zapytania. W końcu Joanna i Bartosz wystartowali 6 września 2015 z Taplejung na wschodzie Nepalu i tak rozpoczęła się ta wielka przygoda — mieszanka stresu i radości, tropikalnych upałów w rejonie Kanczendzongi, i wysokogórskich mrozów w rejonie Rolwaling. Odległe osady, zielone doliny oraz suche płaskowyże. Długie tygodnie bez prysznica pod namiotem i wymarzony pączek w kawiarni w Katmandu. Życzliwi i gościnni Nepalczycy oraz dzieciaki rzucające kamieniami. Były rozmowy, byli ciekawi gospodarze hotelików i była lokalna kuchnia. Kontuzje, trudne chwile i momenty zwątpienia. Były zapierające dech w piersiach widoki na każdym kroku, dzika przyroda i w końcu radość z ostatnich kilometrów. 4 stycznia 2016 roku w Simikot na dalekim zachodzie Nepalu zakończyła się trwająca 120 dni wędrówka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni